Budowa domu – odpowiadam na 10 pytań o nasz dom!
Budowa domu. Odkąd zaczęłam pokazywać skrawki z naszej budowlanej przygody, to Wy zaczęłyście mnie zalewać pytaniami. Pojęcia nie miałam, że tyle z Was myśli o budowie domu, jest w trakcie, albo właśnie się wprowadza.
Dla tych, które jeszcze w procesie budowlanym nie są postanowiłam te pytania zebrać i odpowiedzieć. Gotowi? ?
Dlaczego dom piętrowy, a nie parterowy?
Po pierwsze dlatego, że warunki zabudowy terenu na to nie pozwalają – tak, jest coś takiego w gminie, co określa jaki dom, w jakiej odległości i z jakim dachem możesz postawić. Mówi również o tym, na jaki kolor elewacji możesz sobie pozwolić – zatem fuksji nie będzie ? uff! Po drugie – bardzo chcieliśmy, by ten dom był przestrzenią z poszanowaniem prywatności całej rodziny. Co to znaczy? Chodziło o to, żeby wyraźnie zaznaczyć część dzienną/ towarzyską i część prywatną – dlatego właśnie dół jest częścią totalnie otwartą, gdzie będziemy przebywać razem, gdzie będziemy przyjmować gości, a góra jest bardzo prywatna. Na górze mamy swoje sypialnie, łazienki i nie musimy tam nikogo zapraszać. Chodziło nam też o akustykę domu – z tego względu nie zdecydowaliśmy się na dom z antresolą, która tak bardzo mi się podoba. Miałam taki pomysł, ale po urodzeniu Wiki i weekendach z nią w moim domu rodzinnym, gdzie częściowo taka antresola jest szybko mi przeszło ?
Generalny wykonawca czy metoda gospodarcza?
Metoda gospodarcza. Zebraliśmy kilka wycen od generalnych wykonawców, ale ceny były dla nas nie do przyjęcia. Poza tym ktoś chyba nad nami czuwa, bo ekipy zebraliśmy właściwie w chwilę – każda z bliskiego polecenia, więc zdecydowaliśmy się na tę formę.
Dlaczego budowa, a nie kupno?
Ahh to temat rzeka… Jeszcze 2 lata temu byliśmy zdecydowani, że kupujemy dom. Jeździliśmy, oglądaliśmy, po jednym nawet zdarzyło mi się płakać, bo ktoś wpłacił zaliczkę przed nami ? Obejrzeliśmy dziesiątki domów w okolicy, znałam wszystkie ogłoszenia w promieniu 50km. Dlaczego jednak budujemy? Bo w każdym domu nam coś nie pasowało. Albo układ, albo jakość materiałów, albo lokalizacja, albo standard wykończenia, albo cena ? Nie ukrywajmy – ludzie sprzedający własny dom, sprzedają też wspomnienia i sentymenty i często te ceny nie idą w parze z jakością. Dlatego stwierdziliśmy, że skoro mamy wydać tyle pieniędzy, to nie chcemy poprawiać po kimś, płacić za czyjeś wybory itd.
Ile to kosztuje?
Weź nie pytaj, weź mnie przytul! Koszmarnie dużo to kosztuje! I my nie mieliśmy tej świadomości ? Kiedy 2 lata temu oglądaliśmy sobie te wszystkie gotowe projekty domów przekonywały nas podawane tam ceny budowy… Tam są nawet podawane 3 warianty! I wiecie co? Ta najwyższa cena podawana przy gotowcach, to nawet nie jest to ile w rzeczywistości budowa domu kosztuje. Najciekawsze jest to, że jeszcze przed wbiciem pierwszej łopaty w ziemię, my już wydaliśmy mnóstwo oszczędności – papierologia kosztuje sporo, a o tym niestety się nie mówi. No i nie ukrywajmy – budujemy w najgorszym możliwym momencie, bo teraz budują „wszyscy”. Dlatego też materiały są bardzo drogie, ekipy nie podchodzą nawet do negocjacji cen…
Jaki to projekt?
To nie jest gotowy projekt – tworzył go dla nas architekt. Mieliśmy kilka gotowych projektów, które się nam podobały, do tego wiele swoich rozwiązań – zebraliśmy to wszystko, pojechaliśmy do biura architektonicznego i ktoś stworzył ten projekt dla nas od podstaw. Mamy też ten plus, że bardzo podobny dom buduje moja kuzynka – ona zaczęła chwilę wcześniej, więc często zdarza się nam korzystać z ich doświadczenia i korygować pewne decyzje na bieżąco. To bardzo pomocne.
Kiedy się wprowadzacie?
Planujemy w marcu 2020, ale nie tworzymy sobie na ten termin jakiegoś sztucznego ciśnienia. Deadline mamy na wrzesień 2020, bo wtedy dziewczynki muszą iść już do nowego przedszkola. A czy to będzie marzec, czy maj to już sprawa wtórna…. chociaż nie ukrywam – ja chciałabym JUŻ! ?
Czy ktoś Wam pomaga przy budowie? Jeżeli nie, to skąd macie wiedzę na temat budowy domu?
Jesteśmy totalnymi laikami ? Ale mamy mocną grupę wsparcia. Po pierwsze nasi przyjaciele, to ludzie z branży – większość po budownictwie i większość pracująca z zawodzie. Często dzwonimy, pytamy itd. Nasz kierownik budowy, to przyjaciel mojego męża jeszcze z czasów szkolnych – i taki kierownik budowy to skarb! Pilnuje wszystkiego, dba o wszystko, myśli o naszych interesach. Dlatego jak słyszę, że kierownik budowy, to taki człowiek, który ma tylko coś podpisać na koniec, to się w duchu śmieję – u nas kierownik budowy, to ogromne wsparcie i wiem, że bez niego kilka razy podjęlibyśmy bardzo złe decyzje. No i nasi ojcowie! Mój tata i mój teść – bardzo się angażują w budowę, pomagają i wspierają. Mają też w sobie wiedzę, doświadczenie i spokój, którego my nie mamy ?
Ile metrów ma ten dom, czemu tak dużo i kto Ci to będzie sprzątał? ?
Powierzchnia użytkowa domu to 205 metrów. Jedni mówią, że to dużo ale dla nas to optymalnie do tego by w tym domu żyć, pracować i cieszyć się czasem z rodziną i przyjaciółmi.
Kto mi to będzie sprzątał? Kochane moje… a czy ja w tym domu będę mieszkać sama? Mam dwie córki, mam męża i wszyscy mamy po dwie ręce. Urządzamy dom w takim stylu, by sprzątanie było jak najbardziej przyjemne i nie zamierzam się tym przejmować. A jak sprzątanie nas przerośnie, to znajdę kogoś do pomocy i tyle – naprawdę są większe problemy na świecie ?
Czy masz już pomysł na wnętrze?
Mój Pinterest szaleje ? Najgorsze jest to, że pomysłów na style miałam kilka, wiele rzeczy mi się podoba. Dlatego też zdecydowaliśmy się na pomoc projektantki wnętrz, która nam to wszystko zbierze w całość i gustownie połączy.
Czy budowa domu to zadanie dla faceta?
To zależy. Mam to szczęście, że w domu posiadam zawodowego project managera ? On to wszystko tak w tabeleczki poukładał, że oboje doskonale wiemy co i kiedy mamy robić. Ja zajęłam się papierologią na początku – wnioski, pozwolenia, spotkania z architektem itd było moją częścią. Teraz ster przejął zdecydowanie mąż, bo tu trzeba podejść do sprawy technicznie – on analizuje, przelicza, spotyka się z ekipami itd. A za chwilę ruszamy z wykończeniówką – tutaj ja rozmawiam z projektantką, nanoszę poprawki itd, a mąż rozmawia z ekipami. Niestety nadal troszkę jest tak, że panowie na budowie kobiet nie uznają, nie zauważają, nie witają się i mawiają „bo wie pan, tu pan będzie miał itd”… ale to się zmienia drogie Panie! ?
To tyle z budowlanych newsów. Kolejne będą się pojawiały w tym cyklu na pewno.
Ale może macie jakieś pytania? ?
Brak komentarzy