inspirujemy

Sprawdzone pomysły, patenty na życie :), udane prezenty, kulisy pracy blogera i wiele innych rzeczy, o które pytacie, a ja odpowiadam. Czyli inspirujemy!

inspirujemy

Energetyczne wampiry!

Dzisiaj nie o macierzyństwie – dzisiaj o ludziach… O takich ludziach, których znieść nie mogę! Macie w swoim otoczeniu takich, którzy wiecznie mają rację – nawet jak jej nie mają? A zdecydowanie częściej tak bywa… Którzy są ekspertami w każdej dziedzinie? Fizyka jądrowa to pikuś, a loty w kosmos? Codzienność! Tacy, którzy nic w życiu nie zrobili, nie osiągnęli – a dlaczego? Bo im się nie chciało! Ale każdy Twój pomysł jest „słaby” i w ogóle po co, i chyba się nudzisz w życiu. Tacy, którzy są wiecznie poszkodowani przez życie, którym ciągle ciężko, ale od kilku lat nic w tym życiu nie zmienili!!! A Tobie się zawsze „tak wszystko udaje”… Tacy którzy nie rozumieją skąd Ty masz tyle WOLNEGO czasu, a sami przeczytali już cały Internet a Fejsbuka recytują. Tacy którzy ciągle zazdroszczą! „Oooo kupiłaś Skodę? Ja to bym w życiu Skody nie kupiła, no co Ty…” a jeździ tramwajem… Tacy którzy wszędzie byli, wszystko widzieli… Tacy, którzy się oczywiście nie mylą! ?   Przeczytałeś to wszystko i myślisz sobie: „Ejj przecież to jest o Zosi, Basi, Józi, Kazi, Ildefonsie!”  – Zbieżność imion przypadkowa ? Szkoda Twojego czasu, energii i zaangażowania. Pomyśl o sobie, rób to co kochasz, uwierz …
inspirujemy

W świecie mądrych i pożytecznych prezentów…

Wcześniej goście przychodzili do nas z butelką wina – odkąd mamy dziecko miejsce gronowych napojów, kochanych przez matkę miłością szczerą (nie – nie jestem alkoholiczką, tak wiem – wszyscy tak mówią) zajęły ciuszki, grzechotki, pieluchy… To zrozumiałe ? Ale jak kupować mądrze? Jakim prezentem sprawiamy radość, a jakim wprawiamy w zakłopotanie? To zależy kogo obdarowujemy – ja niestety (dla mojego dziecka – stety) jestem dość wymagającą mamą. Najbliższej rodzinie powiedziałam z czego się cieszymy, a czego nie lubimy i widzę, że uczą się rozumieć moje dziwactwa ? Ale do rzeczy: – ciuszki… to temat rzeka ? Mam jednak zasadę – cieszę się z ciuszków wykonanych tylko w 100% z bawełny (innych Wiki nie nosi) i w odpowiednim rozmiarze – najlepiej odrobinę większym. Pamiętajmy, że dziecko, które ma 4 miesiące nie nosi już rozmiaru 50 – czasem wcale go nie nosiło ? Nie kupujmy też poliestrowych mieszanek, czy fikuśnych sukienek w których maluch nie może ruszać rączkami. Dlatego ciuszki są dość problematyczne i lepiej zastąpić je innymi upominkami. Jeżeli już jednak nie możemy się powstrzymać wchodząc do sklepu z dziecięcymi ciuszkami to najmniej ryzykujemy kupując bawełniane body, proste bluzeczki, spodenki, pajace do spania, skarpetki. I błagam – nie w rozmiarze na …
inspirujemy

Mądrości narodu… czyli jak sfrustrować młodych rodziców :)

No dobra – urodziłaś! Wracacie ze szpitala i w swojej nowej małej rodzinie uczycie się siebie… Sielanka trwa – do pierwszych gości lub pierwszego spaceru kiedy spotykasz sąsiadki, panie ze sklepu itd. I coś Cię trafia! U nas minęło 7 tygodni i trochę się nasłuchałam ? A co irytuje najbardziej? Mądrości! ohh jak ja to kocham ? „Na pewno jej zimno”, „Na pewno ma mokrą pieluchę”, „Dlaczego jej nie nakarmisz – zobacz jaka jest głodna”, „Poczekaj jak zacznie biegać – już tak nie posiedzisz sobie w spokoju”, „Ehh pewnie wcale w nocy nie śpicie?”… i wstęp do mądrości – sama nie wiem który kocham bardziej: „Bo za moich czasów…” albo „Ja nie mam dzieci i się nie znam, ale słyszałam że powinnaś…”. Pytania! O wszystko, łącznie z pojemnością Twoich piersi ;/ „Ale karmisz piersią? – oby jak najdłużej!”. Jak już jesteśmy przy pytaniach to o Ciebie już nikt nie pyta – wraz z dniem porodu skończyły się pytania „Jak się czujesz?”… Studium przypadku ? : – Całowanie – nienawidzę jak ktoś zbliża się z siarczystym buziakiem w stronę jej policzka… No ludzie! – Mówienie do niej językiem, którego nawet ja nie rozumiem – seplenienie, „ciaćkanie się” – jak ona ma potem …
1 3 4