inspirujemy

Sprawdzone pomysły, patenty na życie :), udane prezenty, kulisy pracy blogera i wiele innych rzeczy, o które pytacie, a ja odpowiadam. Czyli inspirujemy!

inspirujemy

Prezenty dla malucha na… święta?

Powiecie, że oszalałam, bo przecież mamy październik… Ale! Zamierzam w tym roku – po pierwsze nie stać w kolejkach, po drugie mieć wszystkie prezenty już na początku grudnia, po trzecie kupić prezenty bez wychodzenia z domu, po czwarte nie zbankrutować! Dlatego właśnie listę prezentów dla maluchów przygotowałam już teraz. Z uwagi na fakt posiadania w domu półtoraroczniaka skupię się na prezentach dla tej – niezwykle wymagającej grupy wiekowej ? 1) Sanki – mam nadzieję, że w tym roku pogoda nam dopisze i Wiki pozna smak śnieżnego szaleństwa. Pod warunkiem, że dziadkowie nie pobiją się, o to który ma kupić pierwsze sanki dla ukochanej wnuczki, to mam nadzieję, że pod choinką znajdzie się bezpieczny, solidny sprzęt z oparciem ? Rozważam opcję ze śpiworkiem – ktoś ma jakieś opinie na ten temat? Np. takie od #Piccolino 2) Klocki drewniane – Wiki jest klockomaniakiem i ostatnio u swojej „jedynej-słusznej przyjaciółki”  ( to tak w temacie wybierania dzieciom przyjaciół ? ) odkryła pudło z drewnianymi bryłami – czy kolorowe, czy z naturalnego drewna nie ma znaczenia. A zabawa jest super! ? Pamiętajcie tylko by zwracać uwagę na jakość wykonania i użyte farby – czy są dobrze oszlifowane, aby nie uszkodzić małych rączek i czy …
inspirujemy

Co powiedziałabym samej sobie 2 lata temu?

…czyli w chwili kiedy zaszłam w pierwszą ciążę… Za kilkanaście dni wracam do pracy – za sobą mam najpiękniejsze półtora roku w swoim życiu, ale wiem że gdybym drugi raz mogła być w pierwszej ciąży, to spędziłabym ten czas trochę inaczej… Zatem – co mówię dawnej sobie? 1) Idź na zwolnienie wcześniej i celebruj swój wyjątkowy stan. Tak, wiem – ciąża to nie choroba i pracować można, ale po powrocie i tak nikt nie doceni tego, że chodziłaś tam z brzuchem, mdłościami i palącą zgagą, a pewnie usłyszysz, że przez te miesiące byłaś „na urlopie” i ktoś musiał coś robić za Ciebie. No chyba, że masz pracę marzeń, kochasz to co robisz, pracujesz ze świetnymi ludźmi i masz fajnego szefa… 2) Wyśpij się „na zapas” – było to akurat zdanie, które irytowało mnie bardzo często, ale potem je doceniłam bo jest w nim trochę prawdy. Leż w łóżku do 12, zjedz śniadania, poleniuchuj, obejrzyj kolejny raz całą serię „Seksu w wielkim mieście”, zjedz czekoladę… 3) Nie wymagaj od siebie zbyt wiele – idealnie zaplanowany poród i karmienie piersią jak najdłużej to sprawy ważne, ale nie najważniejsze. Wielu spraw nie da się zaplanować. Jeżeli coś się nie uda to nie wiń …
inspirujemy

Specjalne prezenty na specjalne okazje

Co rozumiem pod pojęciem „prezent specjalny”? Prezent indywidualny, przemyślany, osobisty, taki który wzruszy, taki który pokaże obdarowanej osobie, że to prezent tylko dla niej. W tym roku czeka mnie kilka takich specjalnych okazji – najważniejszą są pierwsze urodziny mojej córeczki, ale będą również urodziny mojej bratanicy, urodziny córki mojej przyjaciółki… Chcę dla nich czegoś wyjątkowego! i mam kilka pomysłów ? Pierwszym z nich jest uroczy zając od „Małe cuda” z wyhaftowanym imieniem, datą urodzenia, czy czym tylko chcecie. Taki zając mieszka na komodzie w pokoju Wiki i cieszy oko. Moja córka lubi się nim bawić, przytulać, ciągnąć za długie uszy ?   Ola – właścicielka firmy „Małe cuda” szyje także piękne personalizowane kocyki czy zestawy do spania. Taki zestaw małego przedszkolaka, z wyhaftowanym imieniem to namiastka domu w przedszkolu. To również super pomysł na prezent z okazji narodzin – kocyk z datą narodzin małego człowieka.     Ciekawą opcją prezentu są też bransoletki z grawerem. Dla Wiki wybrałam bransoletkę Ami Bijoux – moja coraz bardziej dorosła mała dama, będzie miała taką samą biżuterię jak mama ? W Ami Bijoux istnieje możliwość zrobienia bransoletki na wymiar małej dziecięcej rączki w identycznym wzorze jak „dorosłe” bransoletki. Jako, że Wiki jest jeszcze maluchem …
inspirujemy

Pomyśl o młodej mamie!

Pamiętasz jak to było kiedy urodziłaś i wróciłaś do domu? Pamiętasz jak bałaś się nowej roli? Pamiętasz kiedy pojawili się pierwsi goście? Pamiętasz jaka byłaś zmęczona? Przypomnij sobie o tym wszystkim i pomyśl o Twojej koleżance, kuzynce – młodej mamie! – po pierwsze odczekaj kilka dni, a nawet tygodni zanim ją odwiedzisz. Niech się mama i teściowa i wszystkie ciotki nacieszą. Daj jej odetchnąć, dojść do siebie, móc swobodnie usiąść po cc lub po nacięciu… – uprzedź ją i przywieź ze sobą ciasto ? – zapytaj jak się czuje – nie dziecko! ona ? Wiadomo, że czuje się źle, że mało komfortowo, ale zapytaj – będzie jej miło… – nie pytaj czy bolało – odpowiedź chyba każdy zna ? – jeżeli jesteś przeziębiony, masz febrę, biegunkę cokolwiek – zostań w domu! To nie jest opcja – to konieczność! – kup jej drobiazg – nie dla dziecka! dla niej… ona też jest bardzo ważna w tym wydarzeniu ? Tylko niech to nie będzie krem na rozstępy, albo książka o dzieciach. Może ładną szminkę? Jeżeli jesteście dobrymi koleżankami możesz się pokusić o jakąś ładną, kobiecą bieliznę albo pończochy – niech się poczuje seksownie! Może voucher na masaż? Niech się zrelaksuje… – nie …
inspirujemy

Zwolnij, zatrzymaj się, zacznij żyć!!!

Mam wrażenie, że trochę wszyscy zapędziliśmy się w tych świątecznych przygotowaniach i zapominamy o tym co ważne, o tym że święta to nie czysta podłoga, najlepszy karp, najlepiej ubrane dzieci czy idealnie wyprasowana koszula męża… Z domu wyniosłam perfekcjonizm – moja Mama jest najlepszą panią domu na świecie i u niej wszystko jest na czas, wszystko jest idealne, pyszne, wszędzie jest czysto, a ona sama uśmiechnięta i zadbana. Staram się być taka sama, ale jeszcze daleko mi do ideału… I tak biegając z wywieszonym językiem, jedną ręką myjąc okna, drugą piekąc rybę na Wigilię z przyjaciółmi zaczęłam się zastanawiać czy to o to w tym wszystkim chodzi… Czy właśnie to jest najważniejsze? Czy nie ważniejsze jest to, że dzisiaj wieczorem znowu spotkam się z przyjaciółmi, z którymi ostatnio bardzo zaniedbaliśmy naszą przyjaźń… Czy nie ważniejsze jest to, że już za 4 dni przeżyję prawdopodobnie najpiękniejsze święta w swoim życiu – pierwszy raz jako mama. Czy nie ważniejsze jest to, że spędzę 2 dni z moimi ukochanymi Braćmi, z którymi ostatnio tak rzadko się widuję. Czy nie ważniejsze jest to, że w pierwszy dzień świąt będę się cieszyć obecnością mojej ogromnej, wspaniałej rodziny – mojej babci, moich cioć, wujków, moich kuzynek, …
inspirujemy

Energetyczne wampiry!

Dzisiaj nie o macierzyństwie – dzisiaj o ludziach… O takich ludziach, których znieść nie mogę! Macie w swoim otoczeniu takich, którzy wiecznie mają rację – nawet jak jej nie mają? A zdecydowanie częściej tak bywa… Którzy są ekspertami w każdej dziedzinie? Fizyka jądrowa to pikuś, a loty w kosmos? Codzienność! Tacy, którzy nic w życiu nie zrobili, nie osiągnęli – a dlaczego? Bo im się nie chciało! Ale każdy Twój pomysł jest „słaby” i w ogóle po co, i chyba się nudzisz w życiu. Tacy, którzy są wiecznie poszkodowani przez życie, którym ciągle ciężko, ale od kilku lat nic w tym życiu nie zmienili!!! A Tobie się zawsze „tak wszystko udaje”… Tacy którzy nie rozumieją skąd Ty masz tyle WOLNEGO czasu, a sami przeczytali już cały Internet a Fejsbuka recytują. Tacy którzy ciągle zazdroszczą! „Oooo kupiłaś Skodę? Ja to bym w życiu Skody nie kupiła, no co Ty…” a jeździ tramwajem… Tacy którzy wszędzie byli, wszystko widzieli… Tacy, którzy się oczywiście nie mylą! ?   Przeczytałeś to wszystko i myślisz sobie: „Ejj przecież to jest o Zosi, Basi, Józi, Kazi, Ildefonsie!”  – Zbieżność imion przypadkowa ? Szkoda Twojego czasu, energii i zaangażowania. Pomyśl o sobie, rób to co kochasz, uwierz …
inspirujemy

W świecie mądrych i pożytecznych prezentów…

Wcześniej goście przychodzili do nas z butelką wina – odkąd mamy dziecko miejsce gronowych napojów, kochanych przez matkę miłością szczerą (nie – nie jestem alkoholiczką, tak wiem – wszyscy tak mówią) zajęły ciuszki, grzechotki, pieluchy… To zrozumiałe ? Ale jak kupować mądrze? Jakim prezentem sprawiamy radość, a jakim wprawiamy w zakłopotanie? To zależy kogo obdarowujemy – ja niestety (dla mojego dziecka – stety) jestem dość wymagającą mamą. Najbliższej rodzinie powiedziałam z czego się cieszymy, a czego nie lubimy i widzę, że uczą się rozumieć moje dziwactwa ? Ale do rzeczy: – ciuszki… to temat rzeka ? Mam jednak zasadę – cieszę się z ciuszków wykonanych tylko w 100% z bawełny (innych Wiki nie nosi) i w odpowiednim rozmiarze – najlepiej odrobinę większym. Pamiętajmy, że dziecko, które ma 4 miesiące nie nosi już rozmiaru 50 – czasem wcale go nie nosiło ? Nie kupujmy też poliestrowych mieszanek, czy fikuśnych sukienek w których maluch nie może ruszać rączkami. Dlatego ciuszki są dość problematyczne i lepiej zastąpić je innymi upominkami. Jeżeli już jednak nie możemy się powstrzymać wchodząc do sklepu z dziecięcymi ciuszkami to najmniej ryzykujemy kupując bawełniane body, proste bluzeczki, spodenki, pajace do spania, skarpetki. I błagam – nie w rozmiarze na …
inspirujemy

Mądrości narodu… czyli jak sfrustrować młodych rodziców :)

No dobra – urodziłaś! Wracacie ze szpitala i w swojej nowej małej rodzinie uczycie się siebie… Sielanka trwa – do pierwszych gości lub pierwszego spaceru kiedy spotykasz sąsiadki, panie ze sklepu itd. I coś Cię trafia! U nas minęło 7 tygodni i trochę się nasłuchałam ? A co irytuje najbardziej? Mądrości! ohh jak ja to kocham ? „Na pewno jej zimno”, „Na pewno ma mokrą pieluchę”, „Dlaczego jej nie nakarmisz – zobacz jaka jest głodna”, „Poczekaj jak zacznie biegać – już tak nie posiedzisz sobie w spokoju”, „Ehh pewnie wcale w nocy nie śpicie?”… i wstęp do mądrości – sama nie wiem który kocham bardziej: „Bo za moich czasów…” albo „Ja nie mam dzieci i się nie znam, ale słyszałam że powinnaś…”. Pytania! O wszystko, łącznie z pojemnością Twoich piersi ;/ „Ale karmisz piersią? – oby jak najdłużej!”. Jak już jesteśmy przy pytaniach to o Ciebie już nikt nie pyta – wraz z dniem porodu skończyły się pytania „Jak się czujesz?”… Studium przypadku ? : – Całowanie – nienawidzę jak ktoś zbliża się z siarczystym buziakiem w stronę jej policzka… No ludzie! – Mówienie do niej językiem, którego nawet ja nie rozumiem – seplenienie, „ciaćkanie się” – jak ona ma potem …
1 3 4