Jesienna pielęgnacja różni się nieco od tej letniej i wiosennej – słońce nie jest już tak mocne i mniej się na nie wystawiamy. Dlatego też wolno nam więcej!
Co warto zrobić dla urody i ciała jesienią?
Jesienna pielęgnacja w domu:
Jesienna pielęgnacja włosów
Nasze włosy mogą potrzebować odpoczynku, regeneracji i nawilżenia po letnim słońcu i kąpielach w morzu, ale jednocześnie przed silnym jesiennym wiatrem i zimnem. Jesienią też zdecydowanie częściej je suszymy, by nie chodzić z mokrą głową jak latem 🙂 Przyda im się dobra maska, olejowanie i odpowiednie serum. Z maskami to jest tak, że każdy lubi co innego. Dużo się mówi teraz o równowadze PEH, czyli humektantach, emolientach i proteinach. Warto się w tym zagłębić i poznać temat – włosy się odwdzięczą 🙂 Równie popularne stało się olejowanie włosów – pisałam o nim TU. Można to robić na mokro i na sucho. Oleje to nic innego jak emolienty, które zatrzymują nawilżenie we włosie. Same w sobie nie nawilżają, a zabezpieczają – np. przed czynnikami zewnętrznymi. Jeżeli nie masz zbyt wiele czasu, a wiesz że będziesz myła włosy rano, to polecam zastosować olejowanie na noc
- na sucho, czyli sam olej wtarty we włosy,
- albo na mokro – czyli np. na podkład wodny, wodę z cukrem, hydrolat, kwas hialuronowy.
Jaki olej wybrać? Najlepiej zastosować metodę prób i błędów w szukaniu olejów idealnych dla Twoich włosów., bo każde czego innego potrzebują i inaczej reagują. Mój ulubiony zestaw pielęgnacyjny to:
1. Olejowanie na mokro:
- podkład z hydrolatu z dzikiej śliwy + kwas hialuronowy 1%.
- na to olej macadamia albo ze słodkich migdałów.
- zmywam odżywką – pięknie usuwa olej z włosów i jest pierwszym etapem mycia metodą OMO.
2. Mycie metodą OMO – odżywka, mycie, odżywka z zachowaniem równowagi PEH.
3. Roślinny jedwab dla zabezpieczenia przed wysoką temperaturą suszarki i wygładzenia.
…..wiem, że brzmi skomplikowanie, ale serio skomplikowanym nie jest i nie robię tak codziennie 🙂
Jesienna pielęgnacja dłoni
Jesień to ten czas kiedy jeszcze zbyt często nie nosimy rękawiczek więc wiatr i zimne powietrze mogą podrażniać i wysuszać dłonie. Jesienne wieczory to idealny czas na regeneracją. Mój ulubiony sposób to warstwa naturalnego masła do ciała wieczorem i albo kilkanaście minut z grubą warstwą np. w czasie serialu, albo bawełniane rękawiczki na noc. Mam swoje ulubione masła do zadań specjalnych:
- masło migdałowe – nawilża, natłuszcza i regeneruje
- masło aloesowe – otula i przynosi ulgę podrażnionej skórze. Wspaniale sprawdzi się również po epilacji laserowej, o której piszę nieco niżej jeżeli wystąpi jakieś podrażnienie.
Jesienna pielęgnacja twarzy
Kwasy
Jesień to idealny czas na złuszczanie! Słońce nie jest już tak mocne, więc możemy sobie na to pozwolić bez obaw o przebarwienia – jednak pamiętaj: nawet zimą warto stosować filtr UV na twarz, szczególnie stosując kwasy. Do wyboru mamy wiele kwasów, a każdy ma inne działanie. Dzielimy je na 3 grupy:
AHA – czyli np. kwas glikolowy, mlekowy, migdałowy. Odpowiedzialne są za złuszczanie, oczyszczanie, walkę z trądzikiem, z przebarwieniami.
BHA – czyli np. kwas salicylowy. Odpowiedzialny jest za złuszczanie, redukcję zaskórników czy redukcję sebum.
PHA – czyli np. kwas laktobionowy. Odpowiedzialny jest za złuszczanie, ale przeznaczony jest do cery delikatnej, naczynkowej i wrażliwej. Często łączony z innymi kwasami.
W zależności od tego czego potrzebujesz, wybierz kwas odpowiedni dla siebie. Najlepiej kwasy stosować na noc, na suchą skórą. Zdarzają się jednak takie, które należy zmyć i zabezpieczyć skórę – dlatego warto czytać to, co producent napisał na opakowaniu.
Mój ulubiony?
Zdecydowanie te dwa, ale w formie skoncentrowanego serum:
- serum z kwasem migdałowym 10% – złuszcza, nawilża, reguluje wydzielanie sebum, może spłycać blizny/ zmarszczki. Wygładza i rewitalizuje, czyści i zamyka pory.
- serum z kwasem laktobionowym 10% – niweluje drobne zmarszczki, złuszcza, napina skórę, doskonale nawilża i delikatnie rozjaśnia.
oraz kwas hialuronowy – który tak naprawdę nie jest kwasem 🙂 Stosuję go natomiast do wszystkiego – na włosy, na twarz, na dłonie. Jest wszechstronny i świetnie nawilża.
Nawilżanie skóry
Jak już mamy skórę złuszczoną, to dobrze dać jej teraz porcję witamin i nawilżenia. Możemy stosować kremy, serum i maski. Nawilżanie i regeneracja skóry jest niezwykle ważna jesienią – chroni skórę przed działaniem czynników atmosferycznych oraz np. powietrza wysuszonego przez ogrzewanie.
Co polecam?
- bogaty, odżywczy krem na noc – w nocy nasza skóra regeneruje się najszybciej, więc to jest czas kiedy warto dać jej coś dobrego i treściwego. Ja stosuję serię Norweski Wiatr od Mohani i bardzo polecam całą tę serię szczególnie teraz, kiedy trwa promocja 2za1 🙂 Czyli kupując krem na dzień lub na noc, otrzymujecie w prezencie krem pod oczy. Rokitnik, owies, masło shea, skwalan, rozmaryn, róża damasceńska, to tylko niektóre składniki kremu, które działając razem sprawiają, że skóra rano będzie promienna, miękka, nawilżona i napięta.
- nawilżający krem na dzień – z kolei w dzień potrzebuję nawilżenia pod makijaż i krem na dzień z tej samej serii świetnie się do tego sprawdza. No roluje się, ujednolica koloryt skóry, nawilża, dodaje witalności i dba o naczynia krwionośne. Do tego ma przyjemny zapach i bardzo estetyczne opakowanie z pompką.
- serum np. tak modny ostatnio skwalan, który regeneruje płaszcz lipidowy naszej skóry i co ważne zwiększa zdolność transportu składników w głąb skóry. Będzie też super jako podkład do olejowania włosów.
Pielęgnacja ust
Tu znowu ten zimny wiatr! Dlatego też pomadka ochronna do kieszeni, a na wieczór odżywczy balsam do ust 😉
Jesienna pielęgnacja w salonie
Epilacja laserowa
Są partie działa jak np. bikini czy pachy, na których epilację możemy wykonywać przez cały rok. Natomiast takie miejsca jak twarz czy nogi latem są mocno narażone na słońce, co w połączeniu z epilacją grozi przebarwieniami. Warto więc wstrzymać się z epilacją takich miejsc do jesieni, a z uwagi na to, że zabiegi wykonuje się w odstępach do 4 do 8 tygodni, to do wiosny zdążymy zrobić całą serię. Dla przykładu – latem zrobiłam całą serię pach. 6 zabiegów i efekt jest genialny – skóra jest gładka, bez podrażnień i wrastających włosków. W październiku wróciłam do epilacji nóg i wiosną będę mogła odstawić maszynki na bok 🙂 Pamiętajcie, by sprawdzając ofertę salonów wybrać mądrze – poświęćmy na to trochę czasu analizując oferty, ale niech to będzie profesjonalny salon specjalizujący się w epilacji laserowej, z porządnym, dobrym i sprawnym sprzętem oraz kompetentnym personelem. Pytajcie personel o wszystko co Was niepokoi. Jak korzystam z Depi Booster w Poznaniu i lasera Primelase i jest to bardzo miła odmiana bo moich wcześniejszych przygodach z laserem Vectus w innym miejscu – wtedy uciekłam po drugim zabiegu 🙂 Przypominam też, że do 6 listopada do północy działa mój kod rabatowy MUMSLIFE15- zrabatuje on pakiety o 15%. To jest super oferta!
Kwasy
Jeżeli nie chcemy samodzielnie podejmować decyzji o tym, jakie kwasy wybrać i jak je nałożyć to wybierzmy się do miejsca, w którym pracują ludzie którzy się na tym znają. Kosmetolog doradzi jakie kwasy wybrać, jakie stężenie zastosować, jak długo trzymać na twarzy. Po zabiegu wyciszy naszą skórę i zabezpieczy. Opowie też jak pielęgnować ją dalej.
KONKURS
A teraz czas na konkurs! Firma Mohani przygotowała dla Was dwie paczki pełne kosmetyków – są chętni? 🙂
Co trzeba zrobić? Odpowiedzieć na pytanie konkursowe:
“BEZ CZEGO NIE WYOBRAŻASZ SOBIE JESIENNEJ PIELĘGNACJI? DLACZEGO?”
Gdzie?
- pod tym tekstem na blogu
- lub pod postem konkursowym (z poniższym zdjęciem) na moim Facebook’u
- lub pod postem konkursowym (z poniższym zdjęciem) na moim Instagram’ie
Do kiedy? Do 7 listopada do godziny 23:59.
Kto wygrywa? Dwie osoby, których odpowiedzi najbardziej spodobają się mnie i przedstawicielom marki Mohani.
Rozstrzygnięcie/ wysyłka nagród? Rozstrzygnięcie konkursu nastąpi 8 listopada rano i jeżeli zwycięzcy zdążą ekspresowo podać mi swoje dane, to nagrody wyjadą do nich tego samego dnia 🙂
Co jest nagrodą? Paczka pełna dobroci 🙂
1. Mydełko czekoladowo orzechowe
2. Jedwab roślinny do w włosów
3. Serum z kwasem migdałowych 10%
4. Galaretka antyoksydacyjna Norweski Wiatr
5. Balsam truskawkowy do ust
Zasady:
- Organizatorem konkursu jest G Agency Sp. z o. o. – właściciel marki Mum’s Life.
- Możesz dodać komentarz we wszystkich trzech miejscach (blog, Instagram, Facebook), ale już komentarz w jednym miejscu uprawnia do udziału w konkursie.
- Ilość like’ów pod Twoim komentarzem na Instagram’ie/ Facebook’u nie ma znaczenia i nie będzie brana pod uwagę przy wyborze zwycięzcy.
- Będzie mi bardzo miło jeżeli udostępnisz post konkursowy lub staniesz się obserwatorem moich kont na Facebook’u Instagram’ie, ale nie jest to kryterium wyboru zwycięzców
- Wysyłka nagród odbywa się na koszt organizatora konkursu i możliwa jest tylko na terenie Polski.
- Nie ma możliwości wymiany nagrody na środki pieniężne.
- Jedna osoba otrzymuje jedną paczkę.
Wpis oparty na współpracy z marką Mohani.
WYNIKI KONKURSU
Nagrody zdobywają autorki dwóch poniższych komentarzy – proszę odezwijcie się do mnie na kontakt@mumslife.pl podając dane i adres do wysyłki.
Gratuluję! 🙂
Jesiennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie przede wszystkim bez uważnej obserwacji siebie samej – swojego ciała, umysłu i duszy. Bardzo wiele problemów z cerą, włosami czy paznokciami (itd.) wynika z problemów w naszej sferze psychicznej czy duchowej. Somatyka to potężny zawodnik, który potrafi działać jak ninja. Dlatego bez uważnego obserwowania i słuchania siebie, bez poświęcania sobie uwagi, troski i czułości na nic mogą się zdać wszelkie zabiegi pielęgnacyjne.
Są one jednak cudownym uzupełnieniem troski o siebie. Bo która z nas nie czuje się lepiej i atrakcyjniej po relaksacyjnej sesji domowego lub salonowego spa? Bardziej zrelaksowane lepiej radzimy sobie ze stresem życia codziennego. Dlatego mój “koszyczek szczęścia” na chwile troski o siebie zawiera zawsze odpowiedni zestaw kosmetyków dobranych do moich włosów i cery (po wielu wielu próbach i błędach ?), neutralny lakier do paznokci, świece zapachowe lub kadzidełko i oczywiście playlistę z relaksującą mnie muzyką lub książką jeśli planuję długą kąpiel.
Na koniec – to chyba najważniejsze elementy – duża wywieszka, którą umieszczam na drzwiach łazienki z napisem – “Nie przeszkadzać pod groźbą surowej kary” ? i kieliszek ulubionego wina ?
Nie wyobrażam sobie jesiennej pielęgnacji bez dbania o ciało i umysł jednocześnie! Najpierw robię sobie pyszną kawę z odrobiną miodu imbirowego, a potem szykuję książkę i ulubiony krem do rąk. W ten sposób celebruję mój czas dla siebie łącząc przyjemne z pożytecznym.
Nie wyobrażam sobie jesieni bez kwasów! I to nie takich złych, ale tych, dzięki którym mogę trzymać moją cerę w ryzach. Jest ich tak wiele do wyboru, że aż idzie się zgubić, ale tyle wiedzy i porad można znaleźć teraz na instagramie czy blogach osób doświadczonych więc nie pozostaje nic innego niż wybrać tego jedynego i czas do walki z niedoskonałościami! Najlepszy czas na włączanie ich do swojej pielęgnacji to czas naszej pięknej i złotej jesieni, dlatego wystartowałam w poszukiwaniu gagatka, który idealnie się nada na cel – piękna i zdrowa skóra. A wiadomo, że trzeba z kwasami uważać, dlatego jako coś niezbędnego do kuracji kwasami jest SPF i to w każdą porę roku i każdą pogodę!
Bez czego nie wyobrażam sobie jesiennej pielęgnacji? Bez ogrzewania podłogowego w łazience ? koniecznie muszę zapalić świeczkę czekoladowo pomarańczową, zaparzyć sobie zielonej herbaty i…..mieć czas. W jesienny czas uwielbiam dawać mojej skórze wszystko co pachnie słońcem i latem aby przypomnieć jej jeszcze promienie ciepła i przygotować ją na długie i ciemne wieczory. Pamiętam o mocnym nawilżeniu ciała ale także jest to dla mnie czas odbudowy włosów po lecie.
Jesiennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie bez intensywnego nawilżenia skóry twarzy. Okres jesienno-zimowy kojarzy mi się z zaczerwienioną, podrażnioną, swędzącą skórą. Zawsze miałam bardzo duży problem z doborem odpowiednich kremów. W tym roku wszystko się zmieniło. Kupiłam w moim ulubionym sklepie internetowym krem intensywnie regenerujący na noc i ultranawilżający na na dzień firmy MOHANI – Norweski Wiatr i to był strzał w dziesiątkę. Skóra jest bardzo dobrze nawilżona oraz wypoczęta, bez zaczerwienienia. I w końcu mnie nie swędzi. Pod oczy oraz na dłonie stosuję masło kawowe od MOHANI. Zapach obłędny. Pięknie napina oraz nawilża skórę. Całość dopełnia truskawkowy balsam do ust. Zapach jest tak piękny, że mam ochotę go zjeść. Nie mogłabym nie wspomnieć o roślinnym jedwabiu do włosów. To jest kolejny hit. Dzięki wygładzającemu serum do włosów mam piękne, gładkie, delikatne oraz odżywione włosy. Jestem zakochana w kosmetykach firmy MOHANI. Te kosmetyki to moje kosmetyczne odkrycie tej jesieni i na pewno zostaną ze mną na długo.
Dla mnie każda pora roku poza latem to już powiew zimy, a jak zimno, to wiadomo, że muszę dbać o nawilżenie. Na pierwszy plan idzie olej – dla odporności olej z czarnuszki, dla ciała oleje nawilżające, które dodatkowo odżywiają skórę. Olejuję też włosy, które pod czapą nie mają wcale łatwego życia, poza tym po tym zabiegu łatwiej utrzymać nad nimi kontrolę. Krok drugi, to dobre jakościowo, naturalne kremy – wieczorem gęsty i bogaty, rano lekki, który nie będzie się rolował pod makijażem. Krok trzeci, to już uwieńczenie jesiennych wieczorów : wciągające książki, wino, kominek i koc…
Jesiennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie przede wszystkim bez nawilżania. Moja skóra i włosy po lecie są mocno przesuszone. Od 2 lat staram się stosować świadoma pielęgnację i wybierać tylko te kosmetyki z dobrym składem, nie zawierających formaldehydu, alkoholi i innych w składzie ale przede wszystkim polskich , małych marek, które odpowiednio i ” indywidualnie ” podchodzą do swojego klienta . Nie będę ukrywać że jeszcze nie udało mi się wypróbować żadnego produktu mohani, ale czytając skład kosmetyków bardzo chętnie bym to zrobiła
Nie wyobrażam sobie jesiennej pielęgnacji bez odpoczynku, odprężenia oraz właściwego nawilzenia. Zawsze latem bardzo ekslopatuję swoje ciało. Buzia, włosy – wszystko prosi o regenerację! Moje ciało (w tym również głowa) potrafi wiele znieść i jestem mu za to bardzo wdzięczna. Czy to spływ kajakiem, górska wędrówka, morskie (nadmorskie) wiatry – po prostu nie jest lekko. Jesień to dla mnie czas wyciszenia. Właśnie głównie jesienią mogę powiedzieć, że mam czas dla siebie ☺️❤️
Nie wyobrażam sobie jesiennej pielęgnacji bez odpoczynku, odprężenia oraz właściwego nawilżenia. Zawsze latem bardzo eksploatuję swoje ciało. Buzia, włosy – wszystko prosi o regenerację! Moje ciało (w tym również głowa) potrafi wiele znieść i jestem mu za to bardzo wdzięczna. Czy to spływ kajakiem, górska wędrówka, morskie (nadmorskie) wiatry – po prostu nie jest lekko. Jesień to dla mnie czas wyciszenia. Właśnie głównie jesienią mogę powiedzieć, że mam czas dla siebie ☺️❤️
Nie wyobrażam sobie jesiennej pielęgnacji bez odpoczynku, odprężenia oraz właściwego nawilzenia. Zawsze latem bardzo ekslopatuję swoje ciało. Buzia, włosy – wszystko prosi o regenerację! Moje ciało (w tym również głowa) potrafi wiele znieść i jestem mu za to bardzo wdzięczna. Czy to spływ kajakiem, górska wędrówka, morskie (nadmorskie) wiatry – po prostu nie jest lekko. Jesień to dla mnie czas wyciszenia. Właśnie głównie jesienią mogę powiedzieć, że mam czas dla siebie ☺️❤️
Jesiennej pielęgnacji nie wyobrażam sobie od zadbania o siebie. Od pielęgnacji tego co jest we mnie w środku. Wdzięczności, złapania chwili tylko dla siebie, wyciszenia pod kocem nawet z lampą wina, dobrym filmem przy zapachu ulubionej świecy. Gdy moja wewnętrzne ja zostało zaspokojone, mogę spokojnie pomyślność o pielęgnacji mojego ciało na zewnątrz. Istotna jest przede wszystkim odpowiednie nawodnienie wodą o tym staram się pamiętać, a kolejnym krokiem w pielęgnacji tego co widoczne już jest okiem dla każdego z nas, czyli naszego ciała, skóry, włosów i paznokci. Najchętniej sięgam po naturalne kosmetyki, serum do twarzy, odżywek i szamponu które sprawiają, że włosy są lśniące i zdrowe :), o paznokcie pomaga zadbać mi kosmetyczka która co 3 tydzień pyta mnie jaki kolor dzisiaj :). Ale doskonale pamiętam aby wsmarowywać krem z witaminami do rąk, który sprawia że moje dłonie są takie delikatne. Po każdej kąpieli, którą staram się celebrować bo jest dla mnie wytchnieniem po całym dniu, wcieram oliwkę oraz stosuje masaż poprawiający krążenie…. Pamiętając o śnie, bo jakże jest on istotny w tym okresie jesiennym, zamykam oczy i wiem że cudnie będzie zanurzyć się w mięciutkiej pościeli… I nastaje ranek, głos mojego budzika daje mi do zrumienienia, że pora wstawać a to był tylko sen :). Sen jesiennej pielęgnacji…. Bo chociaż co dzień staram się odnajdywać odrobinę luksusu dla siebie ( dobrej kawy w ciągu dnia) to wstyd się przyznać ale w całym dniu walki z czasem zapominam o pielęgnacji własnego ciała. Może kiedyś znajdę czas, przestanę szukać wymówek, nauczę się znajdywać czas na pielęgnacje 🙂 <3 Czytam, powoli przyswajam, że tak można tylko nadal szukam swojego sposobu jak znaleźć czas dla siebie <3