Często i tłumnie przychodzicie na warsztaty z pierwszej pomocy, które organizuję w ramach spotkań „Mama, Tata wymiata!” co ogromnie mnie cieszy. Chcecie wiedzieć jak ratować swoje dziecko, jak mu pomóc, jak szybko reagować. Nie potrafię tylko zrozumieć tych rodziców, dla których zawsze jest coś ważniejszego zamiast takiego kursu: „a bo to sobota”, „a bo to rano”, „a bo mamy gości” – tak jakby wypadki z udziałem dzieci zdarzały się zawsze w sytuacjach, kiedy mamy czas i możemy się zająć udzielaniem pomocy – kochani otrząśnijcie się! Nic, absolutnie nic nie powinno być ważniejsze od tego, by wiedzieć jak ratować życie swojego malucha! Ale nie o tym dzisiaj… Równie ważna jest profilaktyka! Czy wiesz jak i kiedy przygotować swój dom, swoje mieszkanie na to, aby mały człowiek mógł je swobodnie poznawać? Często słyszę – „moje dziecko jeszcze nie raczkuje, zrobię to jak zacznie się przemieszczać”… Błąd! Ogromny błąd – dziecko zdobędzie nową umiejętność w momencie kiedy najmniej się tego spodziewasz. Usiądzie pierwszy raz, gdy Ciebie akurat nie będzie w pokoju, a jego łóżeczko jeszcze nie będzie obniżone do odpowiedniego poziomu. Usiądzie w wózku i może z niego wypaść, kiedy akurat nie będzie miało zapiętych pasów. Pierwszy raz stanie przy komodzie, chwytając się …
Pamiętasz jak to było kiedy urodziłaś i wróciłaś do domu? Pamiętasz jak bałaś się nowej roli? Pamiętasz kiedy pojawili się pierwsi goście? Pamiętasz jaka byłaś zmęczona? Przypomnij sobie o tym wszystkim i pomyśl o Twojej koleżance, kuzynce – młodej mamie! – po pierwsze odczekaj kilka dni, a nawet tygodni zanim ją odwiedzisz. Niech się mama i teściowa i wszystkie ciotki nacieszą. Daj jej odetchnąć, dojść do siebie, móc swobodnie usiąść po cc lub po nacięciu… – uprzedź ją i przywieź ze sobą ciasto ? – zapytaj jak się czuje – nie dziecko! ona ? Wiadomo, że czuje się źle, że mało komfortowo, ale zapytaj – będzie jej miło… – nie pytaj czy bolało – odpowiedź chyba każdy zna ? – jeżeli jesteś przeziębiony, masz febrę, biegunkę cokolwiek – zostań w domu! To nie jest opcja – to konieczność! – kup jej drobiazg – nie dla dziecka! dla niej… ona też jest bardzo ważna w tym wydarzeniu ? Tylko niech to nie będzie krem na rozstępy, albo książka o dzieciach. Może ładną szminkę? Jeżeli jesteście dobrymi koleżankami możesz się pokusić o jakąś ładną, kobiecą bieliznę albo pończochy – niech się poczuje seksownie! Może voucher na masaż? Niech się zrelaksuje… – nie …
Mam wrażenie, że trochę wszyscy zapędziliśmy się w tych świątecznych przygotowaniach i zapominamy o tym co ważne, o tym że święta to nie czysta podłoga, najlepszy karp, najlepiej ubrane dzieci czy idealnie wyprasowana koszula męża… Z domu wyniosłam perfekcjonizm – moja Mama jest najlepszą panią domu na świecie i u niej wszystko jest na czas, wszystko jest idealne, pyszne, wszędzie jest czysto, a ona sama uśmiechnięta i zadbana. Staram się być taka sama, ale jeszcze daleko mi do ideału… I tak biegając z wywieszonym językiem, jedną ręką myjąc okna, drugą piekąc rybę na Wigilię z przyjaciółmi zaczęłam się zastanawiać czy to o to w tym wszystkim chodzi… Czy właśnie to jest najważniejsze? Czy nie ważniejsze jest to, że dzisiaj wieczorem znowu spotkam się z przyjaciółmi, z którymi ostatnio bardzo zaniedbaliśmy naszą przyjaźń… Czy nie ważniejsze jest to, że już za 4 dni przeżyję prawdopodobnie najpiękniejsze święta w swoim życiu – pierwszy raz jako mama. Czy nie ważniejsze jest to, że spędzę 2 dni z moimi ukochanymi Braćmi, z którymi ostatnio tak rzadko się widuję. Czy nie ważniejsze jest to, że w pierwszy dzień świąt będę się cieszyć obecnością mojej ogromnej, wspaniałej rodziny – mojej babci, moich cioć, wujków, moich kuzynek, …
Dzisiaj nie o macierzyństwie – dzisiaj o ludziach… O takich ludziach, których znieść nie mogę! Macie w swoim otoczeniu takich, którzy wiecznie mają rację – nawet jak jej nie mają? A zdecydowanie częściej tak bywa… Którzy są ekspertami w każdej dziedzinie? Fizyka jądrowa to pikuś, a loty w kosmos? Codzienność! Tacy, którzy nic w życiu nie zrobili, nie osiągnęli – a dlaczego? Bo im się nie chciało! Ale każdy Twój pomysł jest „słaby” i w ogóle po co, i chyba się nudzisz w życiu. Tacy, którzy są wiecznie poszkodowani przez życie, którym ciągle ciężko, ale od kilku lat nic w tym życiu nie zmienili!!! A Tobie się zawsze „tak wszystko udaje”… Tacy którzy nie rozumieją skąd Ty masz tyle WOLNEGO czasu, a sami przeczytali już cały Internet a Fejsbuka recytują. Tacy którzy ciągle zazdroszczą! „Oooo kupiłaś Skodę? Ja to bym w życiu Skody nie kupiła, no co Ty…” a jeździ tramwajem… Tacy którzy wszędzie byli, wszystko widzieli… Tacy, którzy się oczywiście nie mylą! ? Przeczytałeś to wszystko i myślisz sobie: „Ejj przecież to jest o Zosi, Basi, Józi, Kazi, Ildefonsie!” – Zbieżność imion przypadkowa ? Szkoda Twojego czasu, energii i zaangażowania. Pomyśl o sobie, rób to co kochasz, uwierz …
Wcześniej goście przychodzili do nas z butelką wina – odkąd mamy dziecko miejsce gronowych napojów, kochanych przez matkę miłością szczerą (nie – nie jestem alkoholiczką, tak wiem – wszyscy tak mówią) zajęły ciuszki, grzechotki, pieluchy… To zrozumiałe ? Ale jak kupować mądrze? Jakim prezentem sprawiamy radość, a jakim wprawiamy w zakłopotanie? To zależy kogo obdarowujemy – ja niestety (dla mojego dziecka – stety) jestem dość wymagającą mamą. Najbliższej rodzinie powiedziałam z czego się cieszymy, a czego nie lubimy i widzę, że uczą się rozumieć moje dziwactwa ? Ale do rzeczy: – ciuszki… to temat rzeka ? Mam jednak zasadę – cieszę się z ciuszków wykonanych tylko w 100% z bawełny (innych Wiki nie nosi) i w odpowiednim rozmiarze – najlepiej odrobinę większym. Pamiętajmy, że dziecko, które ma 4 miesiące nie nosi już rozmiaru 50 – czasem wcale go nie nosiło ? Nie kupujmy też poliestrowych mieszanek, czy fikuśnych sukienek w których maluch nie może ruszać rączkami. Dlatego ciuszki są dość problematyczne i lepiej zastąpić je innymi upominkami. Jeżeli już jednak nie możemy się powstrzymać wchodząc do sklepu z dziecięcymi ciuszkami to najmniej ryzykujemy kupując bawełniane body, proste bluzeczki, spodenki, pajace do spania, skarpetki. I błagam – nie w rozmiarze na …
No dobra – urodziłaś! Wracacie ze szpitala i w swojej nowej małej rodzinie uczycie się siebie… Sielanka trwa – do pierwszych gości lub pierwszego spaceru kiedy spotykasz sąsiadki, panie ze sklepu itd. I coś Cię trafia! U nas minęło 7 tygodni i trochę się nasłuchałam ? A co irytuje najbardziej? Mądrości! ohh jak ja to kocham ? „Na pewno jej zimno”, „Na pewno ma mokrą pieluchę”, „Dlaczego jej nie nakarmisz – zobacz jaka jest głodna”, „Poczekaj jak zacznie biegać – już tak nie posiedzisz sobie w spokoju”, „Ehh pewnie wcale w nocy nie śpicie?”… i wstęp do mądrości – sama nie wiem który kocham bardziej: „Bo za moich czasów…” albo „Ja nie mam dzieci i się nie znam, ale słyszałam że powinnaś…”. Pytania! O wszystko, łącznie z pojemnością Twoich piersi ;/ „Ale karmisz piersią? – oby jak najdłużej!”. Jak już jesteśmy przy pytaniach to o Ciebie już nikt nie pyta – wraz z dniem porodu skończyły się pytania „Jak się czujesz?”… Studium przypadku ? : – Całowanie – nienawidzę jak ktoś zbliża się z siarczystym buziakiem w stronę jej policzka… No ludzie! – Mówienie do niej językiem, którego nawet ja nie rozumiem – seplenienie, „ciaćkanie się” – jak ona ma potem …
Niebawem czeka nas pierwszy dłuższy wyjazd z Wiki. Co to będzie za wyprawa! ? Jak spakować dwie dorosłe osoby, niemowlę w nosidełku, głęboki wózek…. i psa? ? Początkowo planowałam zabrać pół mieszkania, ale szybko sobie przypomniałam, że nasz samochód przyczepy nie uciągnie, z gumy też nie jest, a kierowca musi jeszcze coś widzieć… Co więc zabrać na 3 dni i 3 noce? Na szczęście w miejscu gdzie jedziemy jest łóżeczko i wanienka, więc tego zabierać nie musimy – a to spore ułatwienie! Przygotowałam sobie zatem walizkę rozmiaru bagażu podręcznego i tam zamierzam zmieścić rzeczy mojego maluszka – naiwna jestem? ? Moja lista: – paczka pieluch – paczka mokrych chusteczek – kilka jednorazowych mat do przewijania – piżamki – kilka pieluch tetrowych/ flanelowych – ulubiony kocyk – ręcznik z kapturkiem – po kilka sztuk: długich spodenek, krótkich spodenek, body z długim i z krótkim rękawkiem – 2 sukienki – bo przecież całą rodzinę będziemy odwiedzać ? – czapeczka, opaska – skarpetki – sweterek, gdyby się chłodniej zrobiło – pierwsza kosmetyczka młodej damy ? A niej: płyn do kąpieli, krem do pupy, waciki, patyczki do uszu, krem na ciemieniuchę, krem z filtrem, szczoteczka do włosów – apteczka: kropelki na kolki, witaminy, probiotyk, …