Bawialnia dzieci – jak ją urządzić, by cieszyła wszystkich?
Bawialnia. Nie od zawsze mieliśmy ją w planach. Dziewczyny miały mieć osobne pokoje – każda z miejscem do spania i zabawy, każda ze swoim prywatnym kątem.
Ale przecież one mieszkają ze sobą, śpią w jednym pokoju i bawią się w drugim od narodzin Neli! Jak mogłabym je rozdzielić?
Dlatego też, kiedy powstały już ściany działowe w naszym domu i wyznaczone były pokoje wpadliśmy na pomysł, że zrobimy im wspólną sypialnię i wspólną bawialnię, a rozdzielimy je wtedy kiedy będą chciały… o ile będą! W głowie mam kadry z amerykańskich filmów i wspólnych sypialni sióstr – ploteczki po nocach, śmiechy, wspólne tajemnice. Czujecie ten klimat? Może stwierdzą, że nie chcą się rozdzielać… aż któraś nie przyprowadzi do domu chłopaka ? Ale spokojnie – mój mąż twierdzi, że za jego życia to nie nastąpi ? ?
Powstały więc dwa pokoje – niebieska sypialnia z księżycem i gwiazdami oraz różowo szara bawialnia.
A dzisiaj zapraszam Was do bawialni.
Ważne było dla mnie, by był to pokój o wielu funkcjach. By dziewczynki mogły się w nim bawić, rozwijać pasje artystyczne, muzyczne, ale także by mogły odpocząć lub pobyć tylko ze sobą.
Bawialnia w szczegółach, a w niej?
Kącik z biurkami.
Pod jedną ze ścian stoją dwa biurka i dwa wygodne krzesła. Dziewczyny mają dużo miejsca do prac plastycznych – rysują, malują, lepią cuda z plasteliny. Każda ma swoją przestrzeń. Biurka rosną z dzieckiem, więc mam nadzieję, że razem z nadejściem szkoły spełnią swoją kolejną funkcję. Pomiędzy biurkami dojdzie jeszcze komoda, bo nie przypuszczałam że w czasie kwarantanny uda nam się zebrać tylko materiałów plastycznych ? Komoda wprowadzi też ład do pokoju, bo przecież gdzieś te tony kartek trzeba trzymać
Biurka – IKEA.
Namiot
Namiot dla dzieci to ulubione miejsce dziewczynek! To dom, kiedy bawią się w rodzinę, miejsce oglądania książeczek, miejsce do odpoczynku. To też chwila wytchnienia gdy jedna zdenerwuje drugą i nie chcą na siebie patrzeć ? Namiot domek, to miejsce w którym mają poduszki, kocyki, śpią tam misie i lalki. Czasem możemy tam znaleźć również naszego psa… ? Zmieści się mama i tata, zmieszczą się wszystkie przytulanki i smutki odchodzą w zapomnienie. Pamiętacie bazę z koca i fotela za naszych czasów? Właśnie taką radość sprawia dziewczynkom ten domek.
Dla mnie ważne było to, by domek był łatwy w montażu i utrzymaniu czystości. Złożyłam go bez problemu sama, a kiedy się zabrudzi lub zbierze zbyt dużo kurzu, to tkaninę mogę włożyć do pralki i wyprać.
Wygodna pufa
Dziewczyny uwielbiają bawić się same, ale z utęsknieniem czekamy na czas kiedy będą mogli odwiedzić nas dziadkowie i wtedy taka pufa na pewno się przyda, by wygodnie usiąść. Poza tym na pufie czytamy, przysuwamy ją do stolika i uczestniczymy w podwieczorku dla lalek, albo gramy na niej w gry na dywanie. Jest welurowa, więc bardzo łatwo się czyści wilgotną ściereczką.
Pufa – EMAKO.
Spory dywan
Do leżenia, do grania w gry, do układania puzzli. Do wygłupów, albo żeby rodzic mógł rozprostować nogi ? Zależało mi na dywanie z krótkim włosiem, by utrzymywać go w czystości. Dodatkowo chciałam by był antypoślizgowy. Dywan – IKEA.
Pojemny regał na zabawki
Wybrałam rozwiązanie, które zmieści pojemniki na zabawki, gry, klocki, itd. Chciałam, by był to niski i bezpieczny mebel, który pomieści wiele, ale nie stworzy zagrożenia dla dziecka. Zależało mi też trochę na tym, by ukryć szał kolorów i wzorów opakowań – no tak już mam ?
Regał – IKEA.
Stolik z czterem krzesełkami
Dziewczynki uwielbiają szykować przyjęcia dla swoich przyjaciół – i tych prawdziwych i tych pluszowych ? Są talerzyki, ciasteczka, przekąski. Są serwetki i sztuczne kwiatki. Zależało mi na tym, by przy stoliku były minimum 4 krzesła dla dzieci, bo gości w domu mamy często i dzieci w otoczeniu sporo. Już widzę te dziecięce imprezki ? Idealny stolik i krzesła dla dzieci znalazłam na Emako.pl – jest piękny, stabilny i bardzo dziewczęcy.
Tablica na rysunki
Wcześniej w domu mieliśmy wolnostojącą lodówkę, na której lądowały wszystkie aktualne prace z przedszkola. Teraz mamy całe AGD w zabudowie, więc potrzebowaliśmy innego rozwiązania na galerię dziecięcej twórczości – w pokoju wisi więc spora magnetyczna tablica, która pomieści wiele.
… no i zabawki, dużo zabawek! Bo jak bawialnia, to przecież zabawki ? Trochę się tego przez lata nazbierało. Sporo oddaliśmy innym dzieciom, sporo sprzedaliśmy, ale nadal mają się czym bawić ? Przechowujemy je w pojemnikach i koszach z materiału, by szybko się sprzątało. A do tych gabarytowych ulubionych zdecydowanie należy kuchnia i sklep… ten drugi wylądował w domku w ogrodzie! To jest dopiero zabawa. Chcecie zobaczyć przy następnej okazji?
Tym sposobem zaprosiłam Was właśnie do wycieczki po naszym nowym domu! Pokażę Wam kolejne pomieszczenia i sprytne rozwiązania.
Które z nich chcecie obejrzeć najszybciej?
*Tekst sponsorowany
Brak komentarzy