Kolacja walentynkowa w domu? Gotujemy na żywo!
Kolacja walentynkowa nie musi być skomplikowana. Nie musimy mieć też otwartych restauracji, by się na nią wybrać… chociaż za tym pewnie bardzo tęsknimy!
Kolację walentynkową możemy przygotować w domu, we dwoje, albo w pojedynkę dla drugiej połowy.
Myślisz, że to trudne? Możliwe, ale my mamy dla Was gotowe rozwiązanie.
Przygotowaliśmy ją dla Was razem z cateringiem No to plum i importerem win MineWine.
Mam dla Ciebie:
- propozycję dań z listą zakupów
- wina dobrane do potraw, a dodatkowo kod rabatowy
- film z gotowania i degustacji win – gotowaliśmy na żywo
- wszystko w stylu #mamczasdlasiebie, czyli przyjemnie, łatwo, ale z elementami planowania
Kolacja walentynkowa – menu.
Kolacja: Pieczony dorsz z sosem holenderskim, puree ziemniaczane z zielonym groszkiem, karmelizowane marchewki z tymiankiem i oliwa ziołowa do smaku.
Deser: Suflet czekoladowy z nutką chilli i białą czekoladą, lody waniliowe i świeża mięta.
Lista zakupów:
- Dorsz ze skórą 300-400 g (jeśli nie będzie ze skóra to bez , w Lidlu można dostać polędwicę z dorsza atlantyckiego, ewentualnie dorsza czarnego)
- 150 ml białego, półwytrawnego wina
- kostka masła
- 2 cytryny
- 8 jajek
- 300 g ziemniaków
- 200 g mrożonego zielonego groszku
- pęczek/ doniczka męty
- 200 g marchewki
- 100 ml miodu
- pęczek/ doniczka tymianku,
- 150 ml oliwy z oliwek
- pęczek pietruszka
- pęczek koperku
- 3 ząbki czosnku
- 200 g czekolady gorzkiej min 70%
- 150 g cukru
- 100 g mąki pszennej
- czerwone świeże chilli
- 100 g białej czekolady
- 150 g lodów waniliowych – chyba, że chcecie więcej
- 50 g cukru pudru
- sól i pieprz
Plik z listą zakupów możesz pobrać tu:
Gotujemy!
DANIE GŁÓWNE:
Dorsz z sosem holenderskim, puree ziemniaczane z zielonym groszkiem i miętą, karmelizowane marchewki z tymiankiem i oliwa ziołowa do smaku.
Przydatne porady:
- Zabierając się do gotowania przygotuj wszystkie składniki i potrzebne Ci akcesoria.
- Zawsze zaczynamy od rzeczy, które zajmują najwięcej czasu.
W menu:
- Ziemniaki obieramy, wrzucamy na osoloną, gotującą się wodę oraz przykrywamy. Gotujemy około 25 minut.
- Marchewki obieramy, kroimy w słupki. Następnie gotujemy w wodzie z solą, cukrem oraz masłem przez około 8 minut, żeby nie były za miękkie. (DODATEK MASŁA – Dzięki temu nie będą jałowe po zagotowaniu)
- Zielony mrożony groszek zalewamy zagotowaną wodą z czajnika. Nie gotujemy go – zbyt długa obróbka termiczna spowoduje utratę koloru. Zostawiamy na maks 5 minut i odcedzamy. Następnie dodajemy listki mięty, cukier, sól, pieprz. Blendujemy – nie musi być na gładko. Mieszamy z puree z ziemniaków.
- Sos holenderski. Pół kostki masła należy rozpuścić i ostudzić. Przechodzimy do jajek. Potrzebujemy metalową miskę i 2 jajka – 2 żółtka wbijamy do metalowej miski, a białka wyrzucamy lub zostawiamy np. do bezy ( nie będą nam potrzebne do sosu) Do żółtek dodajemy łyżeczkę soku z cytryny i ok. 70 ml białego, półwytrawnego wina i szczyptę pieprzu. Wszystko mieszamy trzepaczką. Następnie miskę układamy na kąpieli wodnej i ubijamy cały czas, do powstania delikatnej, puszystej masy. Uważamy, żeby nie zrobić jajecznicy. Zdejmujemy z kąpieli wodnej i delikatnym strumieniem, cały czas mieszając trzepaczką, dodajemy pół kostki sklarowanego masła. (tego, które roztopiliśmy na początku i zdążyło wystygnąć. Sos jest już gotowy:)
- Oliwa smakowa. Ulubione zioła np. bazylia, pietruszka, koperek rzucamy na garnek z wrzącą wodą. Gotujemy max. 1 minutę, potem hartujemy w zimnej i osuszamy. Zioła wrzucamy do ok. 100 ml oliwy z oliwek i blendujemy. Taka obróbka termiczna ziół przed blendowaniem powoduje, iż zachowujemy ich kolor i walory smakowe. Taka zblendowana oliwa, będzie pięknie zielona i może długo stać w lodówce, posłużyć do innych dań.
- Dorsz. Rybę kroimy na odpowiednie dla siebie porcje. Jeżeli mamy kawałek ze skórą, najpierw smażymy go od strony skóry kładąc rybę na nagrzaną patelnię, bo to właśnie na nagrzanej patelni zamykają się pory mięsa/ ryby. Rzucanie na nierozgrzany tłuszcz powoduje, że potrawa gotuje się zamiast smażyć i wchłania tłuszcz do środka. Smażymy na nagrzanej patelni z oliwą i masłem, przyprawiamy solą i pieprzem. Smażymy z każdej strony przez maksymalnie 3 minuty (dzięki temu nie będzie suchy w środku) Pod koniec smażenia dodajemy świeży tymianek.
- Wracamy do reszty składników. Ugotowaną marchewkę wrzucamy na rozgrzaną patelnię z dwiema łyżkami miodu, łyżką masła i pokrojonym tymiankiem (ilość w zależności od upodobań) Smażymy przez około 3 minuty, do momentu kiedy cały miód połączy się z marchewką (nie smażyć za długo, bo miód zacznie się palić).
- SERWOWANIE: Na środek talerza kładziemy puree z ziemniaków z zielonym groszkiem, na górze układamy karmelizowaną marchewkę, a na marchewki usmażonego dorsza. Rybę polewamy sosem holenderskim, dodajemy tymianek do dekoracji, skrapiamy oliwą ziołową. Smacznego
DESER – SUFLET CZEKOLADOWY:
Czekoladę rozpuszczamy w kąpieli wodnej, tak samo jak ubijaliśmy sos holenderski. W osobnej misce ubijamy 2 białka, dokładnie oddzielone od żółtek do uzyskania sztywnej piany. Do białek dodaj szczyptę soli, to szybsze ubijanie.
Do rozpuszczonej czekolady dodajemy połowę drobno pokrojonego chili. Kiedy czekolada lekko ostygnie, dodajemy 2 żółtka , powoli jedno po drugim. Sekretem pięknie wyrośniętego sufleta jest dobrze ubita piana, która po zmieszaniu z czekoladą musi pozostać puszysta. Dlatego pianę dodajemy partiami do czekolady, a nie odwrotnie. Dodajemy pianę w kilku porcjach, delikatnie mieszając silikonową szpatułką a nie mikserem. Nie chcemy przebić piany, a wymieszać składniki na jednolitą masę. Otrzymaną masę wlewamy do 3/4 wysokości kokilek wysmarowanych masłem i obsypanych cukrem. Cukier, który osiadł się na ściankach kokilki przytrzyma naszego sufleta i nie pozwoli mu opaść po wyjęciu z piekarnika.
Pieczemy w nagrzanym piekarniku do 200 stopni przez 10-12 minut, wykładamy na talerz za pomocą rękawicy kuchennej (pamiętaj naczynie jest gorące) i posypujemy cukrem pudrem wg uznania. Podajemy z lodami.
Nasza kolacja walentynkowa jest gotowa
Czas na wino!
1. Do dorsza proponujemy następujące wino:
Langhe Chardonnay Settembrino rocznik 2015 – wino leżakowane przez 12 miesięcy w beczkach z dębu francuskiego. Wyczuwalne żółte owoce (morele, brzoskwinie) z wyraźnymi akcentami wanilii i tostów. Z racji swojej solidnej budowy, struktury, a przede wszystkim kremowej faktury, wino idealnie skomponuje się z sosem holenderskim oraz dodatkami do tego dania.
Cena regularna 79 zł
Cena promocyjna na hasło Mumslife: 63,20 zł
2. Do czekoladowego sufleta rekomendujemy wino:
Le Zolle – różowe słodkie wino delikatnie musujące, które powstało z kupażu dwóch klasycznych piemonckich szczepów: białego Moscato Bianco i czerwonego Nebbiolo. W aromacie dominują czerwone owoce: głównie truskawka, poziomka i malina. W smaku słodycz z przełamana orzeźwiającą kwasowością podkreśloną przez delikatne musowanie. Le Zolle to arcyciekawe i unikatowe w swoim charakterze wino wyprodukowane metodą Asti, które w kompozycji z czekoladowym sufletem i waniliowymi lodami, stanowić będzie iście niebiańskie połączenie.
Cena regularna 49 zł
Cena promocyjna na hasło Mumslife: 39,20 zł
Oba wina możecie kupić w MineWine – na terenie aglomeracji poznańskiej możliwa jest dostawa pod same drzwi! Zadzwoń/ napisz i testuj z nami!
Warto przygotować:
- patelnia x2
- silikonowa łopatka
- tłuczek do ziemniaków
- szpatułka, łopatka, szczypce jeśli są – czyli akcesoria do mieszania w garach
- sitko
- blender ręczny lub kielichowy
- 3 rondelki (nie muszą być duże)
- 2 miski średniej wielkości (jedna do ubijania sosu, druga do czekolady)
- 1 garnek( do gotowania ziemniaków)
- trzepaczka do ubijania
- małe sitko do cukru pudru
- 2 deski do krojenia
- 2 małe żaroodporne naczynia do zapiekania/ kokilki (do sufletów)
- nóż
- ręcznik papierowy
- płyn do dezynfekcji (żeby przecierać blat np. po rybie)
- ścierką kuchenna
- 2 kieliszki, korkociąg
- zastawa + sztućce
- serwetki
- świece
- dobry nastrój
Dziękujemy, jeżeli byliście z nami na żywo na moim Instagram’e i mamy nadzieję, że Wasza kolacja walentynkowa się udała
A jeżeli się nie udało być z nami na żywo, to możecie obejrzeć powtórkę
Kolacja walentynkowa – udział wzięli:
Marcin – szef kuchni cateringu No to plum
Sławek – właściciel salonów Mine Wine
Magda – autorka bloga Mum’s Life
Do zobaczenia następnym razem!
Chcesz wcześniej wiedzieć o nowych postach? Zapisz się do newslettera.