Znacie to uczucie, kiedy piekący ból przechodzi przez klatkę piersiową i nic nie da się z nim zrobić?
W ciąży jest to szczególnie popularne zjawisko, gdyż maluch w miarę wzrostu uciska na nasz żołądek powodując cofanie się treści żołądkowej i kwasów, dodatkowo mamy podwyższone ciśnienie w jamie brzusznej.
Jak sobie z tym radzić?
Specjaliści i doświadczone „ciężarówki” polecają:
– mleko – faktycznie pomaga, ale tylko na chwilę a potem mam wrażenie, że jest jeszcze gorzej….
– migdały/ orzechy – przynoszą ulgę, ale objadanie się nimi na noc może niepożądanie rozbudzić nasz żołądek
– herbatki, np. z kminku/ imbiru/ mięty – nie wiem, nie próbowałam ? Pamiętam, że imbir pomagał przy mdłościach więc może pomoże i tu
– ciepła woda z łyżeczką sody oczyszczonej – neutralizuje kwas w żołądku
– soki owocowe/ warzywne z zasadowym odczynem – marchew, burak, ogórek
… i tak się męczyłam kilka miesięcy, aż w 39 tygodniu ciąży przeczytałam: SUCHY CHLEB ?
I co? I działa! Lepiej późno niż wcale, więc się dzieje – może uratuje sen innej „brzuchatki” ?