walcz o siebie

dbamy o siebie

Nie dałam się szufladkować i jestem szczęśliwa!

Zawsze byłam pyskata, ciekawska, myśląca inaczej niż inni. Miałam swoje zdanie, swój plan, ostatnie słowo. Jakiś czas temu byliśmy w Olandii – robiliśmy tam zdjęcia w koszulkach do kampanii #MOCneSŁOWA. Na potrzeby tej właśnie kampanii powstał tekst – o tym, by pozwolić sobie na wybór. Postanowiłam się nim podzielić również z Wami ?     ***** Ciężkie życie mieli moi rodzice, nauczyciele, potem pracodawcy, mąż, teściowie – nie lubię jak mi się narzuca inne zdanie niż moje, jak mi się daje rady których nie chcę, jak mi się wciska kit bez argumentów… Nie lubię jak się mnie przekonuje do czegoś, w co nie wierzę. Nie umiem pozostać bez komentarza, nie umiem przemilczeć… Mama zawsze mi mówiła “więcej pokory dziecko”, a ja zawsze miałam gotową odpowiedź – ostatnie słowo. Zdarzało się, że było to o słowo za dużo, ponosiłam tego konsekwencje… Moje życie miało wyglądać zupełnie inaczej. Od dziecka chciałam być lekarzem – startowałam w konkursach, pisałam referaty, książkę od biologii znałam na pamięć, rozszerzoną maturę z biologii zdałam świetnie… Potem złożyłam dokumenty na wydział lekarski, ale nie wierząc do końca w siebie, a chcąc pozostać w temacie zdrowia aplikowałam też na pielęgniarstwo i położnictwo. Na “medycynę” się nie dostałam, na pozostałe …