Pytacie często jak mój pies zareagował na drugą córkę. Czy coś się zmieniło, czy pies i dziecko to dobry pomysł, czy da się to pogodzić nie zaniedbując nikogo… Odpowiadam: zmieniło się bardzo dużo! A już na początku dodam, że pies i dziecko to wspaniały pomysł – trzeba tylko wiedzieć jak to wszystko zorganizować. W naszym wspólnym domu prawie od zawsze był pies. Jeździł z nami na wakacje, spał z nami w łóżku, wieczorami wylegiwał się na kanapie przed telewizorem… Mógł wiele, aż do momentu kiedy pojawiła się pierwsza córka. Ktoś, kto bardzo kocha zwierzęta zapyta „a co dziecko zmienia??” Otóż u nas zmieniło wiele i nie ze wszystkiego jestem dumna. Kiedy w domu pojawiła się Wiki to trochę oszalałam na punkcie czystości, a wręcz sterylności – pamiętam do dziś jak z moją przyjaciółką szukałyśmy ekologicznych środków do dezynfekcji…. wszystkiego ? Z każdym tygodniem to szaleństwo mijało, a w moim domu, jak w każdym innym żyły zwyczajne domowe bakterie. Mając psa tych bakterii jest więcej – wiadomo, pies chodzi po trawie/ ulicy, liże wszystko, wącha wszystko, myje się językiem. Ktoś powie – chodząca bakteria! Ale nie dajmy się zwariować już do reszty ? Trzeba zachowywać czystość jak w każdym domu i przestrzegać …