#mamczasdlasiebie Dbamy o siebie Styl życia
Ulubieńcy miesiąca i konkurs – wygraj zaproszenie do SPA!
Halo październik? Gdzie jesteś? Czy Wam ten miesiąc też minął jak szalony? Ja totalnie nie zauważyłam kiedy się skończył…
Mamy listopad – za miesiąc o tej porze będziemy pewnie w szale planowania świąt. Spokojnie, spokojnie – ułatwię Wam to również w tym roku! ?
A teraz? Wróćmy do października – miesiąca z latem i jesienią w jednym, ze słońcem i deszczem, z sobotą w kurtce a niedzielą w krótkim rękawku!
Co się działo w tym miesiącu?
Zawodowo?
Światło dzienne ujrzał pierwszy #mumslifeplanner! Pobrało go ponad 1000 osób – planowałyście, organizowałyście i dzieliłyście się ze mną swoimi sukcesami. Jestem z Was ogromnie dumna! ?
Wiem, że uczestniczyły w tym Wasze całe rodziny, że wciągnęłyście w to dzieci, że planowali mężowie. Niech to będzie Waszą tradycją, ułatwiającą życie. Piszcie do mnie proszę jak ulepszyć planner, co w nim zmienić, czego Wam brakuje, co przeszkadza – będę ogromnie wdzięczna!
Dla urody?
Odkryłam Binellę! Moje ulubione poznańskie SPA Regeneracja wprowadziło ją do swojej oferty! Celem zabiegu jest uzupełnienie niedoborów w skórze – kosmetolog określa niedobory i tworzy spersonalizowany koktajl, który potem jest wtłaczany za pomocą infuzji tlenowej. Po zabiegu nakładana jest dodatkowo maska.
W moim przypadku koktajl zawierał kwas hialuronowy + minerały – ale mogą to być również witaminy, kawior, komórki macierzyste.
Całość trwa 90 minut i to dość przyjemny czas. Umówiłam się na zabieg wieczorem, więc te półtorej godziny na podgrzewanym łóżku to coś idealnego dla każdej mamy ?
Domowe kosmetyki! Domowy peeling kawowy robiłam co tydzień, odżywczą mleczną kąpiel również ? Jesienią nasze ciało, twarz, włosy są zmęczone po lecie, przesuszone wiatrem, podrażnione zimnem – trzeba o siebie dbać jeszcze bardziej. Poza profesjonalną pielęgnacją, lubię sięgać po rzeczy, które przygotowuję sama – taki pachnący peeling naprawdę świetnie przygotuje skórę do dalszej jesiennej pielęgnacji, w dodatku jego czas przygotowania jest krótki, a koszt niewielki. Możemy też zmieniać jego warianty zapachowe dodając różne olejki – gwarantuję, że szybko się Wam nie znudzi ?
Dla ducha?
Wreszcie dopadłam książkę Krystyno nie denerwuj matki! Autorkę Michalinę wypatrzyłam na jakiejś konferencji blogerskiej latem – „wygooglowałam” sobie wtedy co ta kobieta robi i zaczęłam obserwować.
Myślałam o jej książce, ale jakoś nie było okazji. Aż niespodziewanie wygrałam ją na spotkaniu dla czytelniczek organizowanym przez Blond Panią Domu – tak, ja też czytam blogi i też chodzę na takie spotkania ?
Książkę przyniosłam do domu, położyłam na półce i tak czekała na swój moment, ale trafiła w gorszy dzień – wzięłam ją do ręki i czytałam z zapartym tchem. Śmiałam się, płakałam i podziwiałam za szczerość na zmianę. Michalina pisze świetnie, bardzo lekko, przyjemnie i zachowuje przy tym wyważony poziom ironii, który ja uwielbiam! Naprawdę bardzo Wam polecam na jesienne wieczory.
Dla ciała?
Warsztaty kulinarne organizowane przez Pracownię Kulinarną – co to był za wieczór! Tematem warsztatów były moje ukochane włoskie makarony. Moją miłość do Italii każdy zna, więc to było coś w 100% dla mnie! Uczyliśmy się robienia pasty od podstaw, piliśmy wino, śmialiśmy się, a potem nie mogliśmy wstać od stołu z przejedzenia. Świetna sprawa i świetna atmosfera. Jeżeli ktoś z moich znajomych szuka pomysłu na prezent dla mnie, to warsztaty biorę w ciemno ? A tak poważnie – takie zaproszenie na warsztaty na pewno znajdzie się na liście pomysłów na prezent świąteczny, którą już niebawem dla Was opublikuję.
Ciasto z dyni – piekłam je w tym miesiącu jak szalona! Naprawdę nie umiem tego policzyć ? Piekłam mężowi do pracy, nam do domu, rozdawałam znajomym. Jest banalnie proste, pyszne i bardzo aromatyczne. Modyfikowałam – raz z surowej dyni, po jej drążeniu, raz z pieczonej. Za każdym razem wychodziło pyszne i każdemu smakowało. Upieczcie, póki dyni pod dostatkiem!
Dla zdrowia!
Październik był miesiącem walki z rakiem piersi – dlaczego ta pozycja jest na liście moich ulubieńców? Bo w odpowiedzi na mój tekst o tym, co mnie spotkało – bardzo wiele z Was się zbadało.
Cieszy mnie to ogromnie, bo należy o tym mówić i pamiętać. Dlatego dziewczyny – czy to październik, czy listopad, czy grudzień… to nie ma znaczenia! Ważne, by myśleć o swoim zdrowiu, dbać o nie, profilaktycznie się badać i działać, jeżeli istnieje potrzeba.
…. i na koniec? KONKURS! ?
Wspominałam o Binelli? No to właśnie ten zabieg jest do wygrania. Ale, ale! SPA Regeneracja jest w Poznaniu, a nie chciałabym faworyzować moich poznańskich czytelniczek ? Zróbmy więc tak, że nagrody będą dwie – jedna dla osoby z Poznania lub okolic (chodzi o to, by dojechać na zabieg) i jedna dla osoby z dalszych zakątków Polski.
- Zasady
Napisz w komentarzu na blogu lub na Instagramie lub na Facebook’u jak dbasz o swoje ciało, włosy i cerę jesienią. Czy masz jakieś sposoby, czy stosujesz coś innego niż w czasie pozostałych pór roku?
W swoim komentarzu koniecznie napisz czy jesteś z Poznania lub okolic.
Będzie nam bardzo miło, jeżeli o konkursie powiesz swoim znajomym oznaczając w social media Regenerację i Mum’s Life:
Instagram: Regeneracja, Mum’s Life
Facebook: Regeneracja, Mum’s Life
- Czas trwania
4 listopada – 11 listopada
EDIT: Konkurs został przedłużony do 16 listopada.
- Ogłoszenie wyników
13 listopada
EDIT: 18 listopada
- Nagrody
I nagroda – voucher do SPA miejskie regeneracja na zabieg Binella
II nagroda – zestaw #mamczasdlasiebie RANO + WIECZÓR
Powodzenia!