Z dziećmi

O nauce chodzenia i pierwszych butach

Pierwsze buty dla dziecka – jak wybrać, czym się sugerować, czy oszczędzać? Pierwsze kroki – czy przyspieszać, czy uczyć?

Myślę, że każda młoda mama zastanawia się nad tymi kwestiami. Ja również się zastanawiałam…

Wiki ma 14 miesięcy – wydaje mi się, że albo ominie etap raczkowania, albo zamieni kolejność – toż to zbuntowane po tacie! ? Póki co nie raczkuje, przemieszcza się po całym domu chodząc przy meblach, przy ścianie, albo skacząc na pupie jak Gumiś. Możliwe, że raczkować nie będzie, albo jest jednym z tych dzieci, które najpierw zrobią pierwsze samodzielne kroki, a potem zaczną raczkować.

Jak wiadomo rodzina i znajomi obserwują, porównują, radzą… ekspertami są nawet! Kiedy Wiki miała kilka miesięcy usłyszałam, że koniecznie muszę jej założyć buty – najlepiej takie „paputki” to na pewno zacznie szybciej chodzić. Coś mi w tej teorii nie pasowało więc sprawdziłam, popytałam, poczytałam i okazało się, że to bzdura jakich mało!

Po pierwsze – nie pospieszaj! Naprawdę Twoje dziecko koniecznie już teraz musi chodzić? Bo Zosia i Kasia z klatki obok chodzą? Bo syn kuzynki już dawno biega? No to gratulacje najszczersze i tyle ? Pamiętaj, że każde dziecko rozwija się w swoim tempie. Pomyśl o swoim dziecku – nie sąsiadki, kuzynki tylko swoim. A może jego układ kostny, mięśniowy nie są jeszcze wystarczająco silne, żeby utrzymać całe ciało? Koniecznie musisz stawiać malucha i pokazywać jak się chodzi? Uwierz mi – bez tego też się nauczy… w swoim tempie, swoim sposobem i samo nie zrobi sobie krzywdy. I nie za rączki – to jest sposób na spacery dopiero jak maluch chodzi samodzielnie i stabilnie. Nie pod pachami – zniekształcasz wtedy łopatki, skracasz szyję. Kanapa, meble i chodzenie „do boku”! To jest najlepszy sposób. Niech dziecko chodzi sobie wzdłuż kanapy dostawiając nóżkę do nóżki – zapobiega w ten sposób płaskostopiu, stawia całą stopę na ziemi i ćwiczy. Wiki ma 14 miesięcy i mimo iż, mniej więcej odkąd skończyła 9 miesięcy słyszę, że NA PEWNO zaraz będzie chodziła, bo mój mąż chodził jak miał 11 miesięcy, to udaje się jej zrobić dopiero 2-3 kroki samodzielne. No cóż – poszła w ślady mamy, bo ja też zaczęłam chodzić w okolicach 14-15 miesięcy.

Po drugie – kiedy pierwsze buty? Jak samo nauczy się chodzić – nie jak postawi pierwsze kroki, nie ka każdy spacer do wózka, ale dopiero jak będzie chodziło.

Po trzecie – czy w domu ma nosić „paputki”? Jeżeli już koniecznie musisz ubierać coś na stopy dziecka (chociaż chodzenie na boso jest najzdrowsze i gołą stopą dziecko odbiera najwięcej bodźców) – to załóż mu bawełniane skarpetki z warstwą antypoślizgową. Wtedy stopa pracuje najlepiej – dotyka różnych płaszczyzn, powierzchni, mięśnie pracują, rozciągają się, wzmacniają.

Po czwarte – jak wybrać pierwsze buty? Mit, że musi to być sztywne, twarde obuwie, mocno wiązane i najlepiej za kostkę już dawno za nami – nie rób tego swojemu dziecku. Pierwsze buciki muszą być elastyczne, podeszwa na tyle giętka aby móc zgiąć ją w pół – wtedy stopa może pracować. Najlepiej do kostki i na rzepy lub wiązane, aby móc dopasować obuwie do wysokości podbicia stopy. Sandałki? Tak, ale takie z zakrytymi paluszkami. Wtedy stopa się nie przesuwa, paluszki nie są narażone na urazy i dziecko ich nie podkurcza. Rozmiar? Najwyżej pół rozmiaru większe – pierwsze buty muszą być bardzo dobrze dopasowane, gdyż trudno się będzie stawiało pierwsze kroki w za dużych lub za małych butach. Z czego? Najlepiej ze skóry lub materiału który pozwala stopie oddychać.

Po piąte – buty po starszym rodzeństwie? Nie oszczędzajmy na pierwszych butach – niech one będą nowe, niech ich wkładka sama dopasuje się do małej nóżki. Buty po starszym rodzeństwie owszem, ale później i tylko pod warunkiem, że starszak nie ma wad postawy. Pamiętajmy, że obuwie posiada coś w rodzaju „pamięci” – dopasowuje się do stopy i „zapamiętuje” jej kształt i ułożenie. Jeżeli w późniejszym czasie decydujemy się na buty po rodzeństwie, to warto w nich wymienić wkładkę na nową – po pierwsze ze względów higienicznych, a po drugie ze względu na „pamięć”.

 

 

Jakie buty wybrałam dla Wiki? Emel roczki – śliczne, białe skórzane sandałki. Elastyczne, miękkie i bardzo dobrze wykonane. Wiem, że ten biały kolor to strzał w kolano matki, ale cóż – nie mogłam się powstrzymać ?

 

 

 

Chcesz wcześniej wiedzieć o nowych postach? Zapisz się do newslettera.

You Might Also Like

3 komentarze


  • Odpowiedz

    Dominika
    25 czerwca 2019 at 15:14

    Witam, pierwsze buty jak zacznie chodzić?
    Córka rwie się co chodzenia za ręce jak jesteśmy na dworze. Co wtedy?
    Na bosaka po chodzinku?? ? poocy


    • Odpowiedz

      Mum’s Life
      27 czerwca 2019 at 08:26

      Lato mamy – niech chodzi po różnych płaszczyznach na boso, to najlepszy trening ? Ale pamiętajmy, że podłoże może być bardzo gorące, mogą być kamienie więc na nieznanym terenie bym uważała i może faktycznie kupiła porządne buty do nauki chodzenia. A w domu jak najwięcej boso ? Powodzenia w pierwszych krokach ?



  • Odpowiedz

    Julia Nawrot
    14 października 2019 at 12:37

    Każdy rodzic dla swojego dziecka chce wszystkiego co dobre i wyjątkowe, dlatego buciki firmy Emel to najlepsze co możemy podarować dla naszych dzieci. Inwestujemy w zdrowie i prawidłowy rozwój stópek. Emel tworzy buty z myślą o zdrowiu i bezpieczeństwie maluszków. Ma aprobatę nie tylko rodziców, ale także fizjoterapeutów i lekarzy ortopedów. Buty zostały wielokrotnie nagrodzone, posiadają różne certyfikaty oraz tak ważny Znak Zdrowej Stopy. Duży wybór Emeli na http://www.wesolebuciki.pl zawsze z darmową dostawą.

  • Odpowiedz


    5 + = 12