Organizacja czasu i życia

Mama dobrze zorganizowana!

Odnoszę wrażenie, że im więcej mam na głowie, tym więcej rzeczy potrafię pogodzić. Im więcej zrobię, tym bardziej dumna jestem z każdej odhaczonej rzeczy, z każdego małego sukcesu. A po takim dniu kieliszek wina i ulubiona książką smakują jeszcze lepiej! Mówisz, że to bzdura, że z dzieckiem się nie da i nie wiem o czym mówię?

 

Przekonam Cię, że się da!

Mam na to kilka sposobów, którymi chętnie się podzielę ?

No to tak:

– zakupy w Tesco online – stała lista co tydzień, pan przywozi, wnosi do domu, nawet do kuchni… nie – do lodówki już nie pakuje, chociaż był taki co chciał ? Ceny takie jak w normalnym sklepie, a dostawa między 6 a 11 zł w zależności od pory dnia. Cenię sobie mój czas, więc te 11 zł to dla mnie uczciwy układ.

– dobrze zorganizowany dom – pozbądź się miliona kurzołapaczy, figurek i innych takich. Opracuj swój system szybkiego sprzątania. Mój dom jest trudny w utrzymaniu czystości – w chwili szaleństwa zgodziłam się na czarną szklaną kuchnię i czarny skórzany wypoczynek w salonie – przeklinam regularnie 3 razy dziennie jak to czyszczę ? Przeklinam i myję… Często sprzątam wieczorem, żeby się nie denerwować przy porannej kawie ? Czysty dom – czysta głowa – lepszy sen. Wiele rzeczy mam w koszykach, w szufladach organizery, kosmetyki w łazience w szafkach – tak jest dużo łatwiej i dużo szybciej, kiedy goście dzwonią, ze będą za 15 minut ? Poza tym ja bardzo lubię porządek – to mnie uspokaja.

– podział obowiązków. Nienawidzę prasować! ? Jak widzę żelazko i stos koszul mojego męża to dostaję wysypki ? Więc… nie prasuję tych koszul. Prasuję ubranka Wiki, swoje sukienki a mąż prasuje koszule sam. Robi to zawsze w niedzielę wieczorem – podobno to go uspokaja, wycisza czy jakoś tak ? On nienawidzi sprzątać kuchni – sprzątam ja. Ja nie lubię sprzątać łazienki – sprząta on. On nie lubi myć luster, okien i innych wymagających polerowania rzeczy – robię to ja. Ja nie zajmuję się myciem samochodu – robi to on. On średnio lubi gotować – robię to ja. Ja nie lubię kąpać psa – robi to on. On… ja… itd ? Można? Można! Podzielcie się – będzie łatwiej i szybciej. Nie może być tak, że wszystko jest na Twojej głowie! No chyba, że jesteś samotną mamą to wtedy zwracam honor i mam do Ciebie ogromny szacunek! Ale jeżeli masz męża, partnera, kochanka, kogokolwiek to zrzuć na niego część obowiązków domowych. Czasy w których kobieta „siedziała” w domu, a mężczyzna „pan i władca” na ten dom zarabiał i w zamian za to należał mu się czerwony dywan przed wejściem już dawno minęły. Podzielcie się sprawiedliwie. Pamiętaj jednak, że owszem masz sporo na głowie, ale on też nie leży w pracy i ma prawo być zmęczony! Chociaż mój mąż akurat twierdzi, że kiedy wraca zmęczony z pracy i może się pobawić z Wiki na dywanie to odpoczywa ?

– hybrydy na paznokciach, henna na rzęsach, włosy obcięte tak, żeby nie układać codziennie przez 3 godziny, suchy szampon Batiste ? To moje sposoby na bycie zadbaną, nawet w najtrudniejszy dzień. Mogę wyjść na spacer z dzieckiem w 15 minut i czuję się dobrze – do tego moja różowa szminka i czuję się super! ? To taka kobieca próżność, ale bądźmy uczciwe… dla której z nas nie jest to ważne? Zawsze powtarzam, że zadbana mama to szczęśliwa mama, a szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko.

– obiadki dla Wiki gotowane na zapas – jak była młodsza gotowałam raz na tydzień i wekowałam w małych słoiczkach. Teraz gotuję raz na 2 dni a od czasów żłobka je w żłobku ?

– obiady dla mnie i dla męża raz na 2 dni – czasem gotuję też większe ilości i mrożę porcje dla dwóch osób – potem tylko odgrzewam, gotuję na bieżąco dodatki i mamy różnorodność ? Nie mam też obsesji na punkcie obiadu każdego dnia – nie mam ochoty gotować? Nie gotuję! Wspieram lokalną gospodarkę i zamawiam to na co mamy ochotę albo jemy w pracy.

– niezależność – mama i babcia mi zawsze powtarzały, że kobieta MUSI być niezależna! Musi mieć swoje pieniądze, prawo jazdy, wykształcenie… i tu właśnie o prawie jazdy mowa – wsiadam, jadę, na nikogo nie muszę czekać itd. Sprawna komunikacja, to też sposób dobrej organizacji – dzięki temu wiele spraw mogę załatwić sama, kiedy mój mąż jest w pracy, a po jego powrocie cieszyć się rodzinnym czasem.

– niezależność niezależnością, ale trzeba też umieć prosić o pomoc – mama, teściowa, przyjaciółka – czasem możesz mieć dość, a one na pewno chętnie Ci pomogą – połącz przyjemne z pożytecznym: zaproś przyjaciółkę na kawę, może będzie chciała pobawić się z Twoim dzieckiem, a Ty będziesz mogła w tym czasie wyprasować zaległości, ugotować obiad, cokolwiek… Poproś mamę – ona będzie skakała z radości, że może pobyć z wnuczką a Ty idź do fryzjera, zrób coś dla siebie.

– planowanie – plan dnia, tygodnia, miesiąca, roku. Na urlopie macierzyńskim może się to wydawać dziwne, ale nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez kalendarza, teraz kiedy wróciłam do pracy to już w ogóle kalendarz jest moim najlepszym przyjacielem.

– zdrowie psychiczne! ? jakkolwiek to brzmi – czasem trzeba „odpocząć od dziecka” – wyjść do ludzi, porozmawiać o czymś innym niż pieluchy. Cenię sobie takie chwile i wcale nie czuję się wtedy złą, egoistyczną matką.

– pozwól sobie na dzień lenia – ja tez takie mam ? chodzę w piżamie, bawię się z dzieckiem i jest super!

Jestem doskonałym przykładem tego, że wiele rzeczy da się pogodzić. Poza tym, ze jestem mamą, chodzę na angielski, na podyplomówkę, na fitness, spotykam się z koleżankami, chodzę do kosmetyczki, do fryzjera. Mój dom jest zawsze czysty, mąż najedzony, pies wykąpany, a ja zadbana. Nie będę się tu wymądrzać jak to jest kiedy ma się dwoje, troje dzieci, bo nie wiem… Mogę tylko przypomnieć sobie moje dzieciństwo – było nas troje, a moja mama była świetnie zorganizowana. Ale pamiętam też, że nigdy  nie zajmowała się domem sama – tata jej bardzo pomagał, a my byliśmy uczeni porządku od najmłodszych lat.

Uwierz w siebie – da się nad tym wszystkim zapanować Kochana!

A teraz napij się kawy i powiedz #mamczasdlasiebie!